Coraz więcej osób szuka zleceń w charakterze copywritera. O popularności tego zawodu niech świadczy sama wyszukiwarka Google, która po wpisaniu słowa „copywriting” sama podpowiada frazę „copywriting jak zacząć”. Zastanawiam się skąd wzięła się ta popularność słowa pisanego? I czy faktycznie pisania tekstów tak łatwo się nauczyć?
Pisanie tekstów na zlecenie
Pisanie tekstów na zamówienie to główna część mojej codziennej pracy. Robię to nie dlatego, że jest to teraz modne i ponoć się opłaci, ale dlatego, że od zawsze chciałam pisać. Wprawdzie wygrywając konkursy literackie w liceum myślałam, że czeka mnie innego rodzaju pisanie i marzyłam raczej o moim słowie w druku, a nie w sieci, ale czasy się zmieniły. Maturę zdałam 21 lat temu (czas biegnie nieubłaganie…), a 16 lat temu obroniłam tytuł magistra filologii polskiej. To specjalność moich studiów magisterskich (a była nią komunikacja społeczna) nadała kierunek moim kolejnym studiom i przyszłej pracy. Przez lata zajmowałam się marketingiem i szlifowałam mój pisarski warsztat zgodnie ze zmieniającymi się trendami promocyjnymi i rozwijającym się w zawrotnym tempie e-marketingiem (ponoć już tylko dinozaury używają tego słowa, zatem spieszę, aby podać współczesny synonim: digital marketing 😉 ).
Copywriting – co to?
Z mojej wiedzy wynika, że copywriter to ktoś, kto z wrodzoną maestrią potrafi żonglować słowami, łącząc je w nieoczywiste niekiedy zestawienia, aby wreszcie stały się powtarzanymi gromadnie sloganami. Copywriter pisze teksty marketingowe, które niejednokrotnie stają się kultowymi hasłami i wchodzą do codziennego użycia. Czy trudno to robić? Nie, o ile ma się prawdziwie kreatywny umysł i oczywiście bezbłędnie posługuje się językiem polskim.
To tyle z mojej pobożnej definicji, która od jakiegoś czasu poniekąd przypadkowo uległa znacznemu rozszerzeniu. Ów przypadkowość, wcale nie jest przypadkowa, gdy zrozumiemy, że wspomniane rozszerzenie rozumienia zawodu copywritera wynika właśnie – o zgrozo – z przypadkowości osób wybierających ten zawód (wszystkie zaś powtórzenia użyte w tym akapicie bynajmniej przypadkowe nie są!). Dziś copywriter to ten, kto pisze teksty. Teksty jakiekolwiek: na strony internetowe, opisy produktów i usług, teksty reklamowe, teksty sprzedażowe, teksty na blogi, teksty do mailingów, tanie precle (przypominające najczęściej bełkot ucznia z ostatniej ławki, a nie copywritera). To nie koniec. W puli są jeszcze bezwartościowe teksty kopiowane z Internetu (to dla tych, który sądzą, że „copy” w nazwie zawodu oznacza właśnie kopiuj/wklej). Nie wierzysz? Poczytaj fora i grupy dyskusyjne dla freelancerów i copywriterów.
Copywriter nie jest już pisarzem kreatywnym. Ba, częstokroć nie jest nawet pisarzem. Właśnie dlatego nie lubię nazwy tego zawodu i sama chętnie pozostałabym przy:
- pisarce i pisarzu – jako tych, którzy piszą wartościowe teksty,
- copywriterze – jako kreatywnym twórcy tekstów marketingowych i sloganów,
- copy – jako tym, co pisze, bo pisze. Albo kopiuje. Bez szału i fajerwerków. Kropka.
Pisanie tekstów za pieniądze
Teraz pisać może każdy. Możesz założyć swój blog i pisać o swoich pasjach. Jeśli masz lekkie pióro i coś ciekawego do przekazania światu – z pewnością znajdziesz grono czytelników. Jeśli jednak chcesz pisać za pieniądze, musisz posiadać naturalną łatwość redagowanie tekstu (możesz to nazywać talentem), a dopiero potem szlifować warsztat copywritera. Takie jest moje zdanie. Tak, jak ktoś z dębowym uchem nie nauczy się śpiewać, tak ktoś komu pisanie idzie, jak krew z nosa – nie zostanie zawodowym copywriterem.
Jeśli zatem odnajdujesz w sobie duszę pisarza i chcesz ją wykorzystać do nauki nowego zawodu, zacznij szukać informacji o tym jak powinny wyglądać teksty marketingowe i jak poprawnie napisać tekst. Musisz wiedzieć czym są teksty SEO i dlaczego tak ważny jest content na stronie internetowej, jak budować teksty reklamowe, aby faktycznie generowały zysk i jak pisać, aby zwyczajnie dobrze czytało się Twoje teksty.
Copywriting – książka czy szkolenie?
To, w jaki sposób chcesz zdobywać wiedzę zależy wyłącznie od Ciebie. Dla jednych lepsza jest książka – na dodatek papierowa, po której możesz kreślić i zaznaczać, notując najważniejsze spostrzeżenia. Inni wybiorą ebooka, ponieważ mogą studiować go w pociągu, w łóżku, na spacerze… Dosłownie tam, gdzie chcą. Są też tacy, dla których idealne będzie szkolenie, ponieważ wysłuchany wykład przyniesie najlepsze skutki. Droga, którą wybierzesz zależy od Ciebie. Ważne, aby była TWOJA. Tylko wówczas pisania tekstów nauczysz się szybciej niż sądzisz 😉